Moja mama już nie ma tętniaka

      Brak komentarzy do Moja mama już nie ma tętniaka

O nabożeństwach do Świętej Filomeny dowiedziałam się od przyjaciółki, która czynnie brała i bierze w nich udział. Zafascynowana tym pięknym klimatem nabożeństw sama zaczęłam na nie chodzić i ciągle mi mało. Na początku tego roku dowiedzieliśmy się, że mama mojego męża ma tętniaka w głowie (potwierdzone badaniem tk) i jedyne, co przyszło mi do głowy to żeby zaprosić księdza Zbyszka do nas by pobłogosławił ją olejkami. Ksiądz Zbyszek przyjechał i pobłogosławił całą rodzinę, a my rozpoczęliśmy swoją pierwszą pompejankę z prośbą o szczęście w rodzinie. W październiku mama miała robione powtórne badania i po tętniaku nie ma śladu (kolejne badanie tk). Bardzo jesteśmy wdzięczni księdzu za błogosławieństwo i modlitwę oraz za wstawiennictwo przez Świętą Filomenę. Odkąd poznałam Świętą Filomenę modlę się do niej o opiekę bożą, którą czuję każdego dnia – rodzinę zbliżyła do siebie, pogodziła a fałszywych przyjaciół oraz tych, co źle życzą oddaliła od nas. Odmieniła moje życie i daje nadzieje w trudnych chwilach. Dziękuję Bogu za szczęście, które otrzymuje każdego dnia. Szczęść Boże!