Kategoria: Czytaj

swfilomenaikona Świadectwa >>

Mój „Mały” CUD

Święta Filomena w moim życiu pojawiła się dokładnie w 12 tyg. mojej ciąży. Mimo młodego wieku, braku nałogów twierdziłam, że ciąże zniosę dobrze. Nic bardziej mylnego. Właśnie od tego czasu wiecznie słyszałam; „ciąża zagrożona poronieniem, może Pani leżeć na oddziale nawet do końca ciąży”. Jak dziś pamiętam, że była to niedziela 6 styczeń(Święto 3 Króli). I tego dnia, gdy ja leżałam na patologii w strachu moi rodzice spotkali przed kościołem ks. Zbyszka, który powiedział im, abym modliła się do świętej Filomeny. (13 razy Zdrowaś Mario). Jako 20-latka w swoim życiu nie spotkałam się z taką świętą. Ale cały czas modliłam się do niej. W poniedziałek znowu słyszę musi pani leżeć tylko leżeć i to bardzo długo na oddziale. Wieczorem rodzice przyjeżdżają do mnie z olejkiem św. Filomeny. Zaczynamy się modlić. Mogę stwierdzić, że była to zarazem najdziwniejsza,ale najpiękniejsza moja modlitwa. Towarzyszyło jej dziwne, ale miłe uczucie i potoki łez których nie potrafiłam opanować. W środę rano jestem już w domu zaleceniem odpoczywania ale już nie zagrożenia.

Tu zaczyna się mój CUD.